wtorek, stycznia 22, 2008

Każda nowa technologia ma swoich milionerów!

Ameryka od dawna uchodzi za kraj nieograniczonych możliwości. To kraj w którym każdy utalentowany i bardzo, bardzo, ale to bardzo pracowity człowiek może odnieść wielki sukces i zostać milionerem. Nawet bez wykształcenia masz tam szansę. Nawet jak na początek musisz myć talerze w restauracji, to nic, z czasem założysz własną małą restauracyjkę, a potem większą, a potem może sieć restauracji, i tak dalej aż do wielkiego sukcesu i milionów.

Jedną z sił napędowych amerykańskiej gospodarki jest właśnie ta próba realizacji tego marzenia o zostaniu milionerem przez setki milionów ludzi. Biorą oni na siebie dowolne wyrzeczenia, harują od rana do wieczora gnani do przodu tym marzeniem. To amerykańskie marzenie jest tak strasznie silne, że nic nie zniechęca ludzi od kontynuacji. Nawet oczywisty brak sukcesu. Nawet fakt, że taką milionerską karierę to tylko szalenie niewielu udało się zrealizować. Olbrzymia większość zostaje tam gdzie była."Nic to, jeżeli mi się nie udało, to z pewnością moje dzieci odniosą sukces" - mówią sobie Amerykanie i pchają swe pociechy na tę samą drogę po sukces.

Często zarzuca się Amerykańskiej polityce, że celowo mani ludzi tą wizją milionera. To takie opium dla ludu aby się nie buntował i godził z nie najlepszym losem. Niektórzy też twierdzą, że takie milionerskie kariery to kiedyś były możliwe, ale w dzisiejszych czasach to już nie.

Faktem jednak jest, że spora ilość Amerykanów zarobiła dzięki swej pracy i talentom olbrzymią ilość pieniędzy, bez lewych interesów i podejrzanych kontaktów. I tak dzieje się nadal. Ludzie ci nie muszą obawiać się pytania - "Jak Pan(i) zarobił(a) pierwszy milion?". Analizując życie tych ludzi często można zauważyć, że zarobili oni olbrzymie pieniądze w momencie pojawienia się nowych technologii czy trendów. Ludzie ci potrafili jak nikt inny wykorzystać ten moment, zrozumieli znaczenie tego rozwoju. Tak było już na przykład w czasach gdy pojawiła się kolej czy elektryczność, a potem samochody, filmy, telefony, aby wymienić tylko kilka z takich technologicznych przemian.

W ostatnich latach nowe technologiczne trendy pojawiają się coraz szybciej. A każda taka nowa technologia stwarza szansę dla nowych milionerów. I za każdym razem grupka ludzi wykorzystuje tę szansę i z dnia na dzień zostaje milionerem.

Oto taka mała próbka milionerów ery komputerów i internetu.


Gates und Jobs razem to rzadkość. Trudno jednak przecenić wpływ tych dwóch ludzi na erę technologii informacji.





Sergey Brim i Larry Page to założyciele Google. Niezbyt charyzmatyczni, za to szalenie bogaci.



Chad Hurley i Steeve Chen to Youtube. Obserwując ich mam wrażenie, że jeszcze nie dorośli do swych pieniędzy.



Mark Zuckerberg to założyciel socjalnego serwisu Facebook. Jak widać młody milioner może sobie pozwolić na dowolną nonszalancję. Ludzie nieco starszej daty nazwaliby jego "wsuwki męskie" niechlujstwem i absolutnym brakiem wychowania.



10 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ci młodzi ludzie stali bardzo szybko właścicielami kont z wieloma zerami. Mysle, ze nie ma nic za darmo, przedtem siedzieli dniami nocami nad zawiłymi i niezrozumiałymi dla większości ludzi programami, rozgryzali je, dochodzili do wiedzy - bawiac sie przy okazji i... nie zdazyli posiąść elementarnych zasad dobrego wychowania;
Oby tylko ich wzorce zachowania nie przeszły na cale ich pokolenie, szkoda by było :)
Ale przecież: bogatym wszystko wolno :)

Anonimowy pisze...

Mnie się wydaje,że ludzie, którzy nagle zostają milionerami... przestają się hamować. Myślą,że skoro stali się sławni i bogaci to normy obyczajowe już ich nie obowiązują... taki syndrom wody sodowej...
Mija jak wszystko :)

Krzysztof pisze...

@Wildrose, no nie, bogatym chyba jednak nie wszystko wolno.

Pewne wzorce upowszechniają się aktualnie. Na ten przykład na konferencjach coraz mniej ludzi chodzi w garniturach i krawacie, a coraz więcej w dżinsach i jakieś tam koszulinie.

@Lavinka, No wiesz jeżeli masz 20 lat i wyceniają Ciebie na 400 Milionów dolców to może się człowiekowi zakręcić w głowie. Ale pewnie minie, bo to są naprawdę niegłupi ludzie.

Anonimowy pisze...

Ja na dwie rzeczy musze zwrocic uwage. Po pierwsze: American Dream. Tak jak piszesz, tutaj nawet bez wiekszego wyksztalcenia, ba bez zadnego wyksztalcenia mozna zarabiac niezle pieniadze (nie mowie tu o kosmicznych sumach, a o zarobkach rocznych grubo ponad przecietna), ale...fenomen n niestety nie zacheca do kontunuowania nauki, studiow. Po co mi szkoly, tytuly, gdy i tak moge sie niezle urzadzic?

Po drugie: "wsuwki meskie" w takim wydaniu, badz wersji "japonki" , to ulubione obuwie Amerykanow, a nie noszalancja. ;) Jedno z moich spostrzezen: pan w "japonkach" na pasterce, kilka lat temu. Normalka.:)

Krzysztof pisze...

@Ania, Dzięki komentarz od osoby stamtąd, która zna najlepiej sytuacje. Z pokazanych przeze mnie milionerów żaden chyba nie skończył studiów. Byli tak zajęci robieniem pieniędzy, że na studiowanie brakuje im czasu. Jednak jak widać na przykładzie Gatesa i Jobsa nie pieniądze były motorem ich działania. Oni mają już od dawna ich mnóstwo, ale nadal są bardzo aktywni.

Japonki to właściwe obuwie na plażę, czy jakiś inne nieformalne wyjście. Ale na konferencję? No nas w Europie to jeszcze nieco oburza. ;)

Anonimowy pisze...

Ech, chyba zle sie wyrazilam..
"Japonki" to NORMALKA dla tubylcow. Mnie to tez wciaz nie tyle oburza, co smieszy.

Anonimowy pisze...

znaczy trzeba tylko znaleźć odpowiedź na co, kiedy, gdzie i... , no właśnie, ale czy byłoby to możliwe w naszym kraju? śmiem wątpić, ale to tylko moja opinia:)co do zachowań...kultura chyba nie zalezy od zer na koncie. to się ma lub nie:) -dew

Krzysztof pisze...

@Dew, no chyba i w Polsce jest to możliwe, chociaż moim zdaniem Amerykanie stwarzają dla młodych milionerów optymalne warunki.

Anonimowy pisze...

Absolutnie zachwyca mnie to nastawienie, że ktoś ma pieniądze, bo ciężko pracował, był inteligentny i je po prostu zarobił. U nas ludzie niestety swoją własną nieporadność usprawiedliwiają w ten sposób, że każdy kto ma pieniędze, musiał je ukraść, bo przecież nikt przyzoity pieniędzy nie ma. Bardzo mi to nastawienie przeszkadza w Polsce. Bardzo.

Krzysztof pisze...

@Fro, To nie tylko w Polsce tak. To chyba taki problem europejski.