poniedziałek, sierpnia 10, 2009

Facebook dla firm

Pomału również i firmy odkrywają socjalne serwisy. Te wspaniałe serwisy, które my, prywatni konsumenci, znamy i cenimy już od dłuższego czasu powoli wkraczają również do firm. Nie jest to proces łatwy, bo firmowe otoczenie i socjalne serwisy to jak ogień i woda. Z jednej strony many hierarchiczne i skostniałe struktury, a z drugiej spontaniczność i niczym pohamowaną kreatywność. Pomimo tych zasadniczych różnic firmy zaczynają rozumieć co tracą nie wprowadzając socjalnych serwisów. Firmy zrozumiały to, nie dlatego, że ktoś potrafi przedstawić pozytywny efekt tej inwestycji (businessowy plan). O nie, tego jeszcze nikt nie dokonał nawet w przypadku rzeczy tak absolutnie niezbędnej jak mail. Tak jak w przypadku większości dużych innowacji technologicznych pewne zmiany w firmach po prostu stają się. Ktoś tam założył wiki, ktoś pisze bloga, administratorzy uruchomili serwera do wirtualnej komunikacji i rozdają znajomym cody dostępu. A z drugiej strony olbrzymia ilość pracowników w swym prywatnym życiu jest bardzo aktywna na blogach, Facebookach czy Twiterach. I nie tylko pracowników, ale także klientów i partnerów. To wszystko w pewnym momencie osiąga masę krytyczną i biedna firma po prostu nie ma innego wyjścia.

Również i moja firma - Telekom Austria - rusza w kierunku socjalnych sieci. Powierzchowna analiza wykazała, że przeszło 30% z nas używa prywatnie Facebooka, a 17% Xing. Telekom Austria chce wykorzystać ten potencjał dla siebie i na początek założyła firmową stronę na Facebooku. Ciekawe co z tego wyniknie?

Oczywiście nie wszystkie firmy idą w tym kierunku. Znam sporo firm, które zabraniają pracownikom używać Facebook & Co w godzinach pracy. Wiele firm używa w tym celu różnych filtrów automatycznie blokujących dostęp do tych serwisów z sieci firmowych. :(

Ja uważam, że to absolutnie fałszywa strategia. Polecam tutaj ciekawy podcast Petera Day (BBC) o tym jak duże internacjonalne firmy używają socjalne serwisy. Otóż te olbrzymy zrozumiały, jak wykorzystać kreatywność i spontaniczność pracowników dla interesu firmy. Cena za to jest wysoka, bo firmy muszą w dużym stopniu zrezygnować z tak chętnie używanej kontroli. W tych firmach każdy może opublikować co chce na wewnątrz firmowych serwisach. I okazuje się, że firma nie traci na tym, a wręcz przeciwnie zyskuje. :)

wtorek, sierpnia 04, 2009

Facebook nie tylko dla młodych

Wczoraj rozmawiałem z ważna osoba w naszej firmie. Osoba wysoko postawiona, poważna, wbita solidnie w lata. Rozmawialiśmy na nieco nudne tematy zawodowe aż w pewnym momencie zaczęliśmy gaworzyć o socjalnych sieciach i faceboooku. Wtedy to ujrzałem nagle błysk w oku mejego kolegi, ożywił się on znacznie i z młodzieńczym zaangażowaniem wygłosił pełen zapału półgodzinny wykład na temat faceboooku i jak to on ze swoimi znajomymi i rodziną z niego korzysta.

Otóż facebook umożliwił jemu intensywny kontakt z córka zaangażowaną w projekty socjalne w Australii i resztą rozsianej po świecie rodziny i grupy przyjaciół. Stworzyli oni na facebooku zamkniętą grupę wewnątrz której publikują prywatne zdjęcia i informują się wzajemnie o tym co właśnie robią.

Ta powszechnie dostępna i jak widać zrozumiala i łatwa w obsłudze technologia - mój kolega nie jest bynajmiej informatykiem - pozwala im pokonać dzielacy ich dystans i utrzymywać intensywne kontakty. I jak widać na przykładzie mojego kolegi wiek nie stanowi tu żadnej bariery.