poniedziałek, września 14, 2015

Jak powstała nauka w starożytnej Grecji?

Coraz bardziej interesuje mnie historia. Ale nie ta o datach i suchych faktach, nie ta o królach i cesarzach, czy innych możnych rodach. Ja chcę poprzez historię zrozumieć przyczyny i mechanizmy zmian społecznych i co powoduje, że pewne idee rozprzestrzeniają się po świecie. Interesuje mnie na przykład dlaczego chrześciaństwo tak szybko znalazło zwolenników na całym obszarze cesarstwa rzymskiego. Albo o 6 wieków późniejszy błyskawiczny sukces islamu. Dlaczego te idee tak szybko wyparły stare wierzenia i zawładnęły przestrzeń społeczną? Ja nie wiem, a chciałbym wiedzieć, więc czytam sporo na ten temat. Równie interesujące jest pytanie dlaczego pewne narody są bogate a inne biedne. Od czego to zależy? Czy jedne mają szczęście i zamieszkują tereny wyjątkowo przyjazne dla ludzi? Tak mogło być w przypadku starożytnego Egiptu, który swą potęgę zawdzięczał Nilowi. Czy może bogate narody to te, które mają dostęp do cennych surowców mineralnych? Tutaj wymieniłbym z pewnością Arabię Saudyjską, czy kraje zatoki Perskiej. Jednak jest wiele krajów, którym brak surowców naturalnych, a ich położenie geograficzne nie jest tak korzystne. Pomimo to są one bogate.  Albo są kraje, które leżą geograficznie bardzo blisko siebie, mają sporo surowców i jeden z tych krajów jest biedny, a inny bogaty. Od czego to zależy? Wiele książek napisano już na ten temat. Niektórzy autorzy, jak Daron Acemoglu i James A. Robinson w książce "Why nations fail - the origins of power, prosperity and poverty", twierdzą, że w czasach bardziej nam współczesnych motorem bogactwa państw jest wolność osobista ludzi i zagwarantowe prawo do prywatnej własności. Ludzie wolni, ludzie, którzy mają zagwarantowaną nienaruszalność ich prywatnej własności, wiedząc, że owoce ich pracy będą służyć im i ich potomstwu, są gotowi ciężko pracować i wynajdować nowe rozwiązania techniczne i metody gospodarowania. Ta wyzwolona ludzka przedsiębiorczość jest dużo więcej warta niż inne bogactwa i czyni te państwa bogatymi.

W historii szczególnie interesują mnie sytuacje wyjątkowe. Gdy dany naród idzie w zupełnie innym kierunku niż wszystkie inne, gdy dana idea jest całkowicie sprzeczna z aktualnie w danym momencie obowiązującymi kanonami. Takim interesującym "innym" momenten jest na przykład zdolność zachodniej cywilizacji aby spojrzeć krytycznie na aktualnie obowiązujący światopogląd, w szczególności religijny, i szukać w racjonalny sposób nowych wyjaśnień dla zjawisk otaczającego nas świata. Ten rewolucyjny krok stworzył nowoczesną naukę i z pewnością przyczynił się do wielowiekowej supremacji zachodu nad resztą świata.  

Równie fascynujące jest powstanie nauki w starożytnej Grecji. Patrząc na wyłanianie się tej starożytnej metody naukowej można dostrzec, że również organizacja społeczna i religia Greków jest nieco inna niż w krajach ościennych. Pomiędzy 9 a 2 wiekiem przed naszą erą w wielu rejonach świata rozpoczęło się kształtowanie monoteistycznych systemów religijnych. Grecy jednak pozostali przy swoich bogach. Zastanawiam się co sprawiło, że rozwój religii w starożytnej Grecji nie poszedł w tym samym kierunku jak w innych krajach bliskiego wschodu, Persji czy Indii. I czy może właśnie ten inny stosunek do religii doprowadził w Grecji do powstania nauki jako sposobu na wyjaśnienie świata? I czy fakt powstania tam pierwszej demokracji ma z tym coś wspólnego? Zastanawiam się, czy tymi procesami rządził jedynie przypadek, czy może jakieś inne mechanizmy.

Gdzieś ostatnio przeczytałem, że greccy bogowie bardzo przypominają rodzinę arystokratyczną. Tak jak w rodzinie arystokratów i wśród greckich bogów trwają ciągle waśnie i spory. Jedyna różnica między boga,i a ludźmi to to, że bogowie greccy są nieśmiertelni. Może to rzeczywiście fakt, że ponieważ Grecy nie przeszli ze swojej politeistycznej religii na monoteistyczną i tych swoich bogów, obdarzonych chyba wszelkimi negatywnymi ludzkimi cechami, traktowali wprawdzie poważnie, ale też trochę niepoważnie, to musieli znaleźć inną metodę wyjaśnienia świata i wymyślili filozofię, matematykę, astronomię i inne nauki. Chociaż absolutnie główną zasługą Greków było upowszechnienie tej wiedzy. Wiedzą astronomiczną i matematyczną rozporządzali już długo przed Grekami Egipcjanie i Babilończycy. Wiedza była jednak wtedy tajemna, a dostęp do niej mieli wyłącznie kapłani. Kapłani potrafili obliczyć zaćmienia słońca i dzień wylewu Nilu, a do tego potrzebna była dokładna wiedza o długości ziemskiego roku, i o wielu innych ważnych dla funkcjonowania tamtejszych społeczeństw zjawisk. Kapłani nie ujawniali tej wiedzy, a dzięki niej manipulowali zręcznie społeczeństwem. Lud modlił się do Bogów i składał im ofiary, a kapłani, wiedząc kiedy dane zdarzenie nastąpi, oznajmiali we właściwym momencie, że bogowie wysłuchali próśb ludu. Była to więc wiedza zamknięta i podporządkowana całkowicie religii, a jej jedynym celem było umacnianie władzy kasty kapłańskiej.

Tales z Miletu był jednym z pierwszych nam znanych greckich myślicieli, który wyjaśnienił zaćmienie słońca analizując naturę i nie odwoływał się przy tym do bogów. Wielka to więc zasługa Greków, że tę tajemną wiedzę udostępnili nam i dalej udoskonalali analizując racjonalnie naturę. 

Ostatnio poczytuję książkę Karen Amstrong "Wielka zmiana. o początku światowych religii", tytuł niemiecki "Der grosse Umbruch, vom Ursprung der Weltreligionen". Karen Amstrong opisuje w niej okres dużych przemian religijnych, nazwę dla tego okresu, "Achsenzeit", zaporoponował filozof Karl Jaspers. Jets to czas wielkich przemian religijnych i czas wyłaniania się znanych man do dzisiaj monoteistycznych systemów religijnych. Historycznie chodzi o czas od 9 do 2 wieku p.n.e. w którym wyklarowały się takie systemy religijne jak hinduizm i buddyzm w Indiach, konfucjanizm w Chinach, judaizm na bliskim wschodzie i kultura Grecka. Karen Amstrong opisuje sytuację polityczną i gospodarczą w tych rejonach i na ich tle pokazuje zmiany w rozumieniu religii i powolne przejście od politeistycznych do monoteistycznych systemów religijnych - na przykład Jahwe, zamin stał się jedynym Bogiem, był jedynie jednym z wielu czczonych wtedy Bogów, Bogiem wojny. Równocześnie z kształtowaniem się religii monoteistycznych we wszystkich tych regionach kształtowała się też centralna władza króIewska. To jest okres powstawania coraz większych centralnie zarządzanych państw. I tu od razu rzuca się w oczy olbrzymia różnica pomiędzy greckim systemem wielu niezależnych państw miast i coraz mocniej scentralizowaną władzą królewską w innych rejonach. Można chyba powiedzieć, że postępująca kumulacja władzy, a w tym czasie powstają coraz większe królestwa, które podbijają małe dotąd niezależne państewka, potrzebowała innych, rownie potężniejszych bogów. 

Według Karen Amstrong w Grecji nie doszło do kumulacji władzy w rękach królewskich, bo greccy chłopi zdecydowanie sprzeciwili się prymatowi greckich arystokratów. Postawili się na równi z nimi i byli na tyle silni, że postawili na swoim. Tak więc lud grecki, a konkretnie mężczyźni którzy posiadali ziemie, nie pozwolił sobą rządzić i sam zaczął rządzić. Może bogowie greccy byli za słabi, aby można było ugruntować centralny system królewski z bożego nadania. Jak pisze Amstrong w Grecji nie doszło więc do całkowitej zmiany systemu plemiennego na królewski i to doprowadziło do powstania jakże specyficznego i wyjątkowego politycznego systemu państw miast. Ponieważ obywatele greckich miast stanęli na równi z grecką arystokracją więc każdy z nich musiał pokazać, że jest godny tej roli i przynajmniej nie jest gorszy od innych. To z kolei było motorem indywidualizmu. Każdy obywatel chciał lepiej przemawiać, lepiej wojować, robić wszystko lepiej niż inni. Od tych umiejętności zależała wtedy pozycja społeczna i prestiż. Nie ważne było z jakiego rodu się pochodzi, każdy musiał wykazać się czymś wyjątkowym, aby wyróżnić się i osiągnąć szacunek społeczny. Może tak jak jedni chcieli być wyjątkowymi wojakami, inni próbowali imponować swoją wiedzą - już w 5 wieku p.n.e. greccy filozofowie byli szalenie sławni. Może więc to z takiego powodu doszło do tej greckiej rewolucji naukowej.

Oczywiście rzeczywiste przyczyny tego diametralnie innego rozwoju greckich społeczeństw są nadal dla mnie nie w pełni uchwytne. Jednak pewne tendecje chyba są rozpoznawalne. Słaba religia i niechęć do podporządkowania prowadzi do systemu obywatelskiego, gdzie wszyscy, niestety z wyjątkiem kobiet i niewolników, są sobie równi. Ta równość prowadzi z kolei do rozwoju indywidualizmu, w którym każdy chce się wykazać swoimi umiejętnościami. Mędrzec, ktoś kto wie dużo więcej niż inni, to w takim systemie osoba bardzo szanowana. Słaba religia nie dominuje tak mocno nad systemen idei danego społeczeństwa jak to jest w religiach monoteistycznych. Religia politeistyczna nie daje aż tak jednoznacznych odpowiedzi na szereg podstawowych pytań, takich jak na przykład: Jak powstał świat? Jak porządek zwyciężył chaos? Jak wielość powstała z jednego? 

Greccy filozofowie zaczęli szukać odpowiedzi na te pytania. Nie zadowolili się im dostępnymi wyjaśnieniami religijnymi i próbowali w sposób racjonalny znaleźć odpowiedź na te pytania. Właśnie ten racjonalizm i logika jako podstawowe instrumenty poznawcze umożliwiły Grekom zupełnie inne poznanie świata, poznanie z którego korzystamy do dziś. Kto wie, może tak to właśnie było.

Jaka nauka płynie z tej histori dla nas? Ta starożytna historia zdaje się potwierdzać słuszność naszej zachodniej organizacji społecznej. Historia ta pokazuje rownież jak ważne, dla nas ludzi, jest szukanie prawdy poza doktrynalnym przekazem. Każda chwilowa prawda musi być poddana konstruktynej krytyce. Nieustanna weryfikacja aktualnej prawdy (naszego tymczasowego wyjaśnienia świata) jest decydująca dla dalszego rozwoju naszego zrozumienia świata.