wtorek, maja 12, 2009

Idee pokonają kryzys

Zdruzgotanych codziennymi wiadomościami o coraz to bardziej pogłębiającym się kryzysie zachęcam do obejrzenia mowy Alexa Tabarroka na forum TED, mowy pod tytułem "Idee pokonają kryzys". Alex Tabarrok, ekonom i współautor bloga "Marginal Revolution", to radykalny optymista nie poddający się temu teraz ogólnie panującemu pesymistycznemu nastrojowi.

Wręcz przeciwnie. Alex dostrzega w swych analizach ekonomicznych mnóstwo wskazówek na to, że sytuacja gospodarcza wnet znacznie poprawi się.

Głównym motorem poprawy jest nieustanny wzrost jakości życia na świecie i z nim związany zdecydowany wzrost poziomu wykształcenia. Im więcej wykształconych ludzi na tej ziemi tym więcej inżynierów, techników i naukowców. A to oznacza więcej wynalazków, innowacji i dalszy gwałtowny wzrost technologiczny.


Alex nie widzi problemu w tym, że w przyszłości Amerykanie nie będą dominować nad nauką tak jak to jest teraz. Uważa on, że i tak wszyscy będą profitować z rozwoju nauki, niezależnie od tego w jakim kraju powstają wynalazki. Całkiem odmiennego zdania jest
Thomas Friedman, który apeluje do amerykanów aby przedsięwzięli wszystko co możliwe, aby zachować dominację w zakresie nauki i innowacji technologicznej. W jakimś sensie obaj panowie mają rację. Friedman ma rację, bo jeżeli Amerykanom nie uda się przodować w wyścigu nauki i innowacji to wyprzedzą ich inne kraje i przejmą ich rolę światowego hegemona. Dla nas żyjących w innych krajach niż USA argumenty Alexa są t
eż przekonywujące. Nasze kraje nie dominują przecież na polu naukowym, a pomimo to korzystamy z innowacji innych.

Technologia to drugi potężny motor wzrostu gospodarczego. Jej nieustanny rozwój, ulepszanie i poszerzanie się polepsza nie tylko nasz standard życia, ale także wpływa szalenie pozytywnie na gospodarkę.

Najbardziej jednak sugestywnym argumentem Alexa jest analiza kryzysu z roku 1929. Otóż amerykański produkt narodowy wzrasta nieustannie od przeszło stu lat. Wprawdzie w trakcie kryzysu 1929 nastąpił krótkotrwały spadek, ale został on bardzo szybko zrekompensowany dużo większym wzrostem.

Ja też sądzę, że poprawa już puka do naszych drzwi, a kryzys jest wyolbrzymiony tym nieustannym negatywnym gadaniem, tym medialnym przerabianiem złych wiadomości. To tak jak ze świńską grypą - mnóstwo krzyku i paniki o nic.


Do roboty trzeba się wiec zabrać, spekulantów w ryzach trzymać, a poprawa przyjdzie sama.

Linki:


-
Alex Tabarrok
-
Idee pokonają kryzys
-
Marginal Revolution
-
Alex Tabbarok - radykalny optymista

czwartek, maja 07, 2009

Better Place - elektryczna przyszłość

Shai AgassiImage by jdlasica via Flickr

Nie wiem czy Shai Agassi słyszał apel Tima O'reily "Rób coś co ma znaczenie!". Tak czy inaczej Agassi z pewnością ma wielkie plany. Jego wizja to totalna rewolucja motoryzacji, rzecz o ogromnym znaczeniu dla naszej przyszłości.

W kwietniu Agassi wygłosił na Forum Ted wspaniałą mowę o negatywnych skutkach naszej zależności od ropy - powolne zubożenie naszych społeczeństw przez coraz wyższe koszty benzyny i negatywny wpływ na środowisko - i konieczności szybkiej i radykalnej zmiany naszych aut na elektryczne. Ta sugestywna mowa została bardzo pozytywnie przyjęta przez publiczność i jest szeroko komentowana w prasie amerykańskiej.

Agassi, w przeszłości jeden z prezesów firmy SAP, założył w roku 200? firmę Better Place. Jego cel to elektryzacja samochodów. Cel to zaiste wielki, bo na dzisiaj brakuje wszystkiego - zarówno elektrycznych samochodów z prawdziwego zdarzenia jak i infrastruktury do "tankowania" prądu. Jest to też cel bardzo ważny w czasach walki z zanieczyszczeniem środowiska i gwałtownie rosnących cen ropy naftowej.

Rozwój punktów czy stacji do ładowania elektrycznych aut - które powinny znajdować się przy praktycznie każdym miejscu do parkowania - i stacji wymiany baterii - kiedyś zmieniano konie, a nie za długo będziemy zmieniać baterie - jest głównym tematem, którym zajmuje się Better Place. Agassi wprowadza tutaj całkiem nowe businessowe strategie - wypożyczanie baterii - i techniczne rozwiązania - standardowe baterie i interfejsy.

Agassi planuje i działa na wielka skalę. Słusznie zrozumiał jak ważne są jednolite standardy techniczne dla szybkiego wdrażania nowej technologii. Agassi uzyskał tutaj nawet wsparcie czołowych producentów samochodów. Równie ważne jest poparcie polityki i władz komunalnych. Tylko poprzez agresywną politykę podatkowa, poprzez realne, uwzględniające wszelkie negatywne skutki i koszty, ceny ropy i wsparcie podatkowe inwestycji w elektryzacje ruchu drogowego uda się zmienić obraz naszych ulic. Agassi uzyskał już poparcie kilku krajów - Izrael, Dania, Australia - i właśnie próbuje przekonać Amerykanów do swojej wizji.

Kiedy to zawita do nas ta elektryczna przyszłość? Jeżeli plany Agassiego spełnią się to już w roku 2011. Trzymam kciuki aby mu to się udało.




Linki: