Zrobiłem właśnie, jak przystało na początek roku, rachunek osiągnięć 2006. Oj coś ta lista "Sukcesy 2006" dosyć krótka, cholera ;-(.
Przynajmiej jednak w bieganiu osiągnąłem jeden z moich celów i przebiegłem więcej niż 1000 km. Dokładnie 1125 km. To praktycznie oznacza około 100 km na miesiąc i tak mniej więcej regularnie biegałem tego roku. Tylko w zimie troszeczkę mniej. W zeszłym roku nabyłem maszynę do biegania i w trakcie dużych mrozów będę mógł nadal biegać bez ryzyka mocnego przeziębienia. Jak na razie temperatury są jednak ciągle powyżej zera i mogę biegać bez problemu na dworze.
Nie udało mi się wziąć udziału w dwóch zaplanowanych imprezach biegowych, jednej późną wiosną, a potem jesienią Wolfgangseelauf . Na przeszkodzie stanęły różne wyjazdy i przeziębienia, które dokuczają mi praktycznie corocznie w momencie dużych spadków temperatury pod koniec lata.
Plan na 2007 to nadal przynajmiej 1000 km i te same dwie imprezy, których nie zaliczyłem w zeszłym roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz