
Blog reader to bardzo praktyczne urządzenie. Pomaga organizować życie w sieci (internet). Jest przydatny nie tylko do czytania blogów, ale można go używać do praktycznie każdej strony. Zadanien takiego readera jest informowanie o wszelkich zmianach czy nowych notkach na wybranych stronach internetowaych. Reader bazuje na bardzo prostej, ale jakże efektywnej technologii z dziwną nazwą RSS (Real Simple Syndication), która z kolei używa XML. Te tak zwane RSS feedy, czyli po prostu informacje o nowościach na danej stronie, zmieniają radykalnie sposób pracy w internecie. Zamiast zaglądać regularnie na interesującą stronę, aby zobaczyć co tam nowego, wystarczy ustawić readera na tę stronę i to on będzie sprawdzał, czy jest tam coś nowego.
Google Reader organizuje te Rss feedy jako abonamenty (subscriptions) bardzo przejrzyście, podobnie jak to funkcjonuje w manadżerze plików. Po lewej stronie mamy listwę nawigacyjną ze wszystkimi naszymi abonamentami. Te abonamenty można przyporządkować tematycznie do map. Mapy te można, tak jak w menadżerze plików, zamykać i otwierać. Daje to bardzo dużą przejrzystość nawet przy bardzo dużek ilości zaabonowanych feedów. Przy każdym abonamencie reader pokazuje liczbę jeszcze nie przeczytanych notek.
Po prawej stronie reader pokazuje notki danej subscription. W zależności od ustawienia RSS Feed na stronie źródłowej można tu przeczytać nagłówek lub całą notkę. Jest to bardzo praktyczne, bo nie opuszczając readera można w ten sposób przeczytać wiele różnych blogów. W trakcie czytania tych notek reader markuje automatycznie jako przeczytane.
Google Reader jest bardzo prosty i dobrze przystosowany do swej głównej funkcji. Nie ma w nim praktycznie nic niepotrzebnego. Nawet nie ma w nim krztyny reklamy, jak na razie! ;-) Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz