piątek, stycznia 22, 2016

Kto stworzył prawa fizyki?

Często słucham lub czytam wywiady z profesorem Krzysztofem Meissnerem.  Profesor Meissner to fizyk, który naprawdę potrafi wytlumaczyć współczesną fizykę tak, że nawet taki laik jak ja coś z tego rozumie.

Ostatnio profesor w tym wywiadzie (http://wyborcza.pl/duzyformat/1,149727,19410716,prof-krzysztof-meissner-czlowiek-nie-jest-mokrym-komputerem.html?disableRedirects=true) opowiadał sporo o kosmologii i pierwszych ułamkach sekundy (10 do -42 sekundy) istnienia naszego wszechświata i wspomniał przy tym, że jego zdaniem musi istnieć jakaś transcendencja czyli istota wyższa, która to ustanowiła takie a nie inne prawa natury. 

"...gdy myślę o tym, jak to się ma do tego, co uprawiam, czyli do fizyki cząstek elementarnych i bardzo wczesnego wszechświata, to podstawowym dla mnie pytaniem, wręcz kluczowym, jest: dlaczego istnieją prawa fizyki? Dlaczego świat jest poddany prawom?"

Otóż profesor Meissner twierdzi słusznie, że fizyka potrafi dobrze wytłumaczyć jak działają prawa fizyki. Jednak na pytanie dlaczego te prawa są takie, jak je fizycy opisują w swoich teoriach współczesna fizyka nie ma odpowiedzi. I to jest właśnie miejsce na transcendencję  która wprowadza prawa fizyki w całym wszechświecie. Profesor Meissner jest zdania, że prawa fizyki nie mogą być wytworem tego znanego nam wszechświata, one muszą pochodzić z poza tego wszechświata. 

Profesor Meissner mówi: "Ja sobie nie wyobrażam, żeby wszechświat sam z siebie uzasadnił to, że jest tak niebywale zorganizowany. Kurt Gödel, austriacki logik i matematyk, powiedział: "Jeśli chcesz opisywać język, musisz wejść na poziom metajęzyka". Jeżeli więc chcemy zrozumieć świat, jego działanie, ale nie na poziomie, że mamy jakąś przyczynę i jakiś skutek, tylko dlaczego w ogóle tak się dzieje, dlaczego istnieją prawa, to musimy wejść na poziom metaświata."

Ten poziom "metaświata", który nadaje kształt naszemu wszechświatowi, professor Meissner nazywa transcendencją, czyli istotą wyższą. 

Pomysł na transcendencję  która uruchamia wszechświat i nadaje mu kształt i sens nie jest nowy i ma wielu wyznawców.  Wyznawcy trancendencji uważają, że jest ona praprzyczyną, nadaje kszałt i sens naszemu wszechświatowi, decyduje o obowiązujących w nim prawach fizyki. Transdencencja jako byt doskonały sama nie potrzebuje zewnętrznej przyczyny, jednocześnie spełniąjąc tę rolę wobec wszechświata. Wszystko inne potrzebuje jakiś czynnik zewnętrzny tylko transcendecja nie. To złamanie idei przyczynowości, jest poważną wadą tej idei. Nic nie może powstać z niczego, więc jakaś transcendencja (istota wyższa) musiała stworzyć wszechświat wraz z jego prawami. Można jednak w tym przypadku zapytać kto stworzył tę transcendencję?  Bo przecież i do niej należy zastosować zasadę, że nic nie może powstać z niczego. Jeżeli jednak transcendencja nie potrzebuje zewnętrznej przyczyny aby zaistnieć i może sama dla siebie być swym początkiem i przyczyną, to równie dobrze można założyć, że znany nam wszechświat ma też tę zdolność tworzenia się i nadawania sobie pewnego kształtu. Również ta teoria ma wśród fizyków wielu wyznawców, a Lawrence Krauss napisał nawet obszerną książkę "A universe from nothing" na ten temat. 

Osobiście mogę zrozumieć obie te idee. Szukanie transcendencji jak źródła praw fizyki jest nam bardzo bliskie, gdyż założenie, że wszystko musi mieć swoją przyczynę jest jedną z podstaw naszego myślenia.

Profesor Meissner zadziwił mnie jednak wyznając również w tym artykule, że jest katolikiem, po czym właśnie przedstawił swoją koncepcję transcendencji  Ciekaw jestem jak Profesor Meissner łączy tę dosyć abstrakcyjną koncepcję transcendencji z katolickim Bogiem. Dlaczego właśnie katolickim, a nie na przykład islamskim czy hinduskim? Na dodatek katolicki obraz Boga jest dosyć niezgodny z tym, co ta transcendencja według profesora Meissnera stworzyła. A stworzyła ona absolutne prawa fizyki, które obowiązują bez wyjątków w każdym miejscu wszechświata i są całkowicie niezależne od czasu. To znaczy, że w przeszłości wszechświata obowiązywały takie same prawa fizyki jak teraz i zakłada się, że również w przyszłości będą one obowiązywać. W przeciwieństwie do tego absolutnego wymiaru praw fizyki, jaki obserwują fizycy, katolicki Bóg lubi przecież manipulować prawami fizyki. U samych u podstaw tej wiary leżą zdarzenia sprzeczne z naszą wiedzą o prawach fizyki takie jak nieskalane poczęcie czy wniebowstąpienie. Katolicki Bóg lubi też czynić cuda i robi to często na przykład w reakcji na modlitwy ludzi. Zmienia on więc punktowo absolutne działanie praw fizyki. Czy profesor Meissner rzeczywiście sądzi, że transcendencja  która stworzyła te nienaruszalne prawa fizyki słucha modlitw ludzi i ingeruje nieustannie w ten świat? 

 

Brak komentarzy: