wtorek, listopada 04, 2008

Jak spędzamy nasz wolny czas?

Ano przeważnie marnujemy go siedząc przed telewizją. W swej keynote na tegorocznej konferencji Web 2.0 Expo Clay Shirky namawiał słuchaczy, aby zamiast oglądać telewizję zajęli się tworzeniem socjalnych projektów.

Clay Shirky, badacz socjalnych i ekonomicznych skutków internetowych technologi, porównywał czas jaki spędzamy przeciętnie przed telewizją do nakładu pracy potrzebnego na stworzenie wikipedii. Szacuje się, że stworzenie wikipedii zajęło około 100 milionów godzin. 100 milionów godzin to olbrzymia ilość czasu. To 163 żyć! Niektórzy dziwią się skąd twórcy wikipedii mieli tyle czasu. Od telewizji odpowiada Shirky! To znaczy zamiast oglądać telewizję pracowali i nadal pracują nad tym wspaniałym projektem.


Te kolosalne 100 milionów godzin sami tylko amerykanie spędzają w każdy weekend oglądając reklamy. Tak tak tylko i wyłącznie reklamy!


A czas spędzany przez Amerykanów przed telewizją w ciągu całego roku można by wykorzystać na stworzenie co co najmniej kilkuset tysięcy takich projektów jak wikipedia! A jakie to wspaniałe projekty można by zrealizować gdyby wykorzystać światową konsumpcję programów telewizyjnych!


Tak więc drogie Panie i Panowie zamiast gapić się wieczorem w telewizję dołączmy do tych wielu fascynujących socjalnych projektów! Nie trzeba całkiem rezygnować z telewizji. Wystarczy już jeden procent światowej konsumpcji telewizyjnej aby stworzyć kilka czy kilkanaście nowych wikipedi!



11 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ja tam wole czytac ksiazke :)

lavinka pisze...

Witaj Krzysztofie, dawno nie pisaleś,aż mi brakowało :)
Nie marnujemy czasu przed telewizorem, bo go od dwóch miesięcy nie mamy i zupełnie nam go nie brakuje. Zrezygnowaliśmy nawet z abonamentu, bo telewizja po zmianie nadajnika po prostu przestała odbierać a nie będziemy kupować kablówki po to by jej nie oglądać(jak tv był włączałam go raz dziennie na godzinę max).
Teraz marnujemy czas na internecie oraz grając w Tetris lub Małysza :)

Anonimowy pisze...

A ja niedawno zastanawialam sie nad podobnym problemem rozwoju internetu na swiecie i doszlam do wniosku, ze np. amerykanski internet (ten tylko testowalam i z niego korzystam) stwarza czlowiekowi tak wielkie mozliwosci, ze z domu wychodzic nie musi przecietny amerykanin. Siedzi, klika, kupuje, co chce, oglada co chce... nie wspominam o sklepach internetowych, bo naprawde tutaj mozna wszystko kupic, wcale nie drozej jak w normalnym sklepie, ale stwarza inne ciekawe mozliwosci, zwiedzac mozna wszelakie galerie sztuki (czego im zazdroszcze) interesujace miejsca na swiecie itd...itp...
a nasz polski internet jakby stanal w miejscu!
Jak powstal lat tamu nie wiem moze nascie tak na poczatku sie rozwijal, a teraz chyba sie zwija... nie przybywa mozliwosci zalatwiania spraw przez internet, nie mozna niczego sciagnac, nawet za pieniadze mozna niewiele zdzialac.
I nie wiem jaka jest tego przyczyna.

Krzysztof pisze...

@Marga, pewnie, na przeczytanie 760 stron Irvinga to trzeba mnóstwo czasu. Nawet na telewizję go potem brakuje. ;)

@Lavinka, naprawdę miło z Twojej strony. Dziękuję. Wiesz sporo podróżowałem ostatnio, spory remont domu właśnie też robię, a i popracować od czasu do czasu trzeba. To i na bloga czasu brak. ;(

Widać potrzebujemy to marnowanie czasu. Trzeba się zabawić i odprężyć. :)))

@Wildrose, nie znam polskiego internetu, bo najczęściej też bywam w tym amerykańskim i trochę w niemieckim. Faktycznie można już mnóstwo rzeczy załatwić w sieci. Przede wszystkim oni mają te wspaniałe portale jak TED, Bergman Center i jeszcze kilka innych, gdzie wybitni naukowcy prezentują swoje idee.

Ja sądzę, że jest to związane z powszechnością języka angielskiego. Na Myspace lub facebooku jest kilkaset milionów ludzi. Nasza Klasa, serwis bardzo udany, ze swoimi 11 milionami nie ma tu szans.

Anonimowy pisze...

Krzysztof-
ja jestem 100 % kobieta, a kobieta ma podzielna uwagę ;)))

Krzysztof pisze...

Marga, Ty to jesteś z pewnością 150% kobieta. ;) Rozumiem, że oglądasz telewizję i czytasz książki jednocześnie, a lewą ręką piszesz bloga?

emka58 pisze...

Krzysztofie, włącz gadżet "obserwatorzy" - to bardzo ułatwia subskrypcję twoich postów... To nowa opcja, ale bardzo wygodna. Pozdrawiam!

Krzysztof pisze...

@Didixi, Po pierwsze cieszę się, że znowu pojawiłaś się tutaj. :)

Przyglądałem się temu gadżetowi, ale jak zrozumiałem to on działa tylko dla użytkowników blogera i ma w związku z tym tylko częściowe zastosowanie. A jest tyle innych metod subskrypcji bloga, jak na przykład mybloglog, reader google czy netvibes, że uznałem, że ten gadżer bloggera nie ma sensu. Czyżbzm nie miał racji?

marga pisze...

Krzysztof, tak jak byś mnie żywcem widział, a do tego pale papierosa, jem jabłko i gotuje żupę ;))))))))))

Anonimowy pisze...

Natychmiast wyłączyłam ;) Słucham muzyki i czytam sobie. Pewnie nie wyniknie z tego Wikipedia, ale może choć trochę odpocznie mi umysł.

Krzysztof pisze...

@Froasia, a moze przynajmniej jeden maly wikipediowy artykulik? Bo w polskiej Wiki jeszcze dziury spore. Bardzo czesto nie znajduje zadnych informacji o szukanych przeze Mnie osobach - jak na przyklad o Kevinie Kelly. A jak sa to z reguly bardzo skape.