Dzisiaj odwiedził Polskę Kanclerz Austrii Gusenbauer. Głównym powodem tej wizyty było polskie stanowisko wobec planowej reformy traktatu konstytucyjnego UE. Gusenbauer chciał przekonać Kaczyńskiego, aby przyjął kompromis wypracowany przez praktycznie wszystkie pozostałe kraje europy i przestał grozić wetem.
Gusenbauer w trakcie swej wizyty, o której w polskich online mediach praktycznie całkiem cicho, nie osiągnął swego celu.
Nie chcę wdawać się tu w merytoryczne aspekty sporu. Chciałbym jednak rzec słówko o optyce. A ta jest dla Polski bardzo zła. Kolejny kompromis w UE i Polska znowu jako jedyny kraj jest przeciwko.
Może ta idea z pierwiastkiem jest słuszna i bardziej sprawiedliwa niż proponowane rozwiązanie. Dlaczego jednak Polska walczy o nie całkiem samotnie? Dlaczego nie stoją za nią inne małe państwa, które też zyskałyby troszkę na tym?
Sądzę, że błąd leży w przygotowaniu. W UE trzeba uprawiać lobbying dla swych zamierzeń i zyskiwać partnerów. Taka samotna walka może skończyć się tylko porażką.
2 komentarze:
"W UE trzeba uprawiać lobbying dla swych zamierzeń i zyskiwać partnerów"
-- Krzysiek
Całkiem niezła maksyma na dzisiejsze czasy:-).
Do lobbowania trzeba dyplomacji - to prawdziwa sztuka lobbować skutecznie. A kto to ma robić? Pani Fotyga? Szkoda fatygi...
Prześlij komentarz