poniedziałek, lutego 01, 2010

Szybkość postępu

Praktycznie nieustannie pojawiają się na rynku nowe komputery i rozwiązania techniczne. Nieco lepsze w porównaniu z tymi wczorajszymi wabią nas do zakupu, chociaż początkowo ich ceny są wyższe. Czy jednak te kilka procent więcej pamięci, szybkości procesora, rozdzielczości monitora, pojemności twardego dysku, szybkości łącza internetowego to rzeczywisty postęp warty naszych pieniędzy?

W krótkiej perspektywie czasu zmiany nie są przecież aż tak znaczące. Łatwo je więc zignorować.
Jednak porównując dłuższe okresy czasu widać wyraźnie ogrom zmian. Zerknijmy 25 lat wstecz. To czasy Commodore z 64 kilobajtami pamięci i z procesorem o takcie 4 MHz. Pierwsze twarde diski pojawiły się dopiero nieco później i mogły zmagazynować oszałamiające jak na owe czasy 10 megabajtów. Wtedy, przed lat dwudziestu paru, na zmagazynowanie jednego filmu, który dzisiaj mieści się bez problemu na malutkiej pamięci USB , trzeba by kupić 450 tych 20 Megabajtowych twardych dysków. Do ich transportu ledwo wystarczyłby VW Bus!

Tak więc, przynajmniej w dziedzinie komputeryzacji, mamy do czynienia z ogromnym postępem. Moc współczesnych urządzeń jest około 100 tysięcy razy wyższa od tych sprzed 25 lat. A na dodatek ceny komputerów w relacji do zarobków znacznie spadły!


Postęp następuje również w zakresie software, tylko tutaj jest on może nie aż tak widoczny i porównywalny. Między możliwościami dzisiejszych serwisów Google'a, Facebooka czy Twittera, a tekstowym interface Commodore z lat 80-tych jest jednak niewyobrażalna przepaść.

Czy postęp w przyszłości będzie równie szybki? Czy możemy liczyć na dalszy wzrost o 100.000 w następnych 25 latach?


Otóż postęp technologiczny zdaje się być wykładniczy. Nie jest to wprawdzie udowodnione naukowo i dlatego brak jednoznacznego wyjaśnienia dla tego fenomenu. Wieloletnie obserwacje opisane
prawem Moore'a potwierdzają to jednak. Postęp wykładniczy oznacza, że postęp przyspiesza wraz z upływem z czasu. To znaczy, ze w jednostce czasu przyrost postępu jest coraz większy. Albo inaczej mówiąc, że stały wzrost postępu następuje w coraz krótszych jednostkach czasu. Czyli za 25 lat możemy oczekiwać wzrostu o milion a może nawet dziesięć milionów! A wzrost o sto tysięcy jest tuż tuż. Za dziesięć albo
może nawet za pięć lat!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ciekawe co tez nas czeka wraz z postepem... zeby ten postep byl taki widoczny w medycynie jak w innych naukach to chyba bylby sukces.
Walka z nieuleczalnymi chorobami, albo chocby z tymi, ktore wrocily a byly przeciez okielnznane, jak chocby gruzlica...
ot tak sobie dywaguje, bo w kosmos latamy, swiat to globalna wioska, nie mamy problemow z komunikacja, z informacja, a sa dziedziny zycia gdzie w zasadzie zycie stanelo... gdzie ludzie umieraja z glodu...itp.

Krzysztof pisze...

@wildrose, nie znam się na medycynie,ale wydaje mi się, że i w tej dziedzinie postęp jest spory. Napiszę coś i na ten temat.

Postęp nie też jest równomierny na całym świecie. Część świata pędzi nieustannie do przodu, a inne rejony żyją tak jak przed wiekami. I to jest wielki problem.

Anonimowy pisze...

Przyczyna wykładniczości postępu jest prosta jak drut... jest to samonapędzający się mechanizm, tworząc doskonalsze narzędzia jesteśmy w stanie przy ich użyciu szybciej stworzyć jeszcze doskonalsze narzędzia z kolei przy użyciu których jesteśmy w stanie stworzyć jeszcze szybciej jeszcze doskonalsze narzędzia...itp, itd....