poniedziałek, stycznia 05, 2009

Hacker, który okradł innych hackerów

Max Butler, 36 letni hacker z zamiłowania , zgromadził na swym portalu CardersMarket.com przeszło milion danych kart kredytowych. Przez krótki czas zwano go królem złodziei kart kredytowych. Jego błyskotliwa kariera jednak nie trwała długo - W 2007 zaaresztowała go FBI, a sąd skazał na 30 (!) lat więzienia.

Max Butler, zwany "lodziarzem", już w młodości był znanym hackerem. Początkowo nawet utrzymywał się z oficjalnych zleceń na sprawdzanie bezpieczeństwa w różnych organizacjach i firmach. Jednak jego pasja i chęć szybkiego zarobienia dużych pieniędzy wzięła górę. Butler włamał się na serwery rządowe i wojskowe. FBI jednak szybko wpadła na jego trop i za ten "wyczyn" Butler zarobił 18 miesięcy więzienia.


Po wyjściu z ciupy Butler ani przez moment nie myślał o normalnym zarabianiu. Wyspecjalizował się w kradzieży danych kart kredytowych. Założył portal - CardersMarket.com - na którym można było kupić i sprzedać skradzione dane kart kredytowych i innych. W brawurowej, 48 godzinnej akcji Butler okradł nawet swych złodziejskich konkurentów włamując się do ich nielegalnych portali. Zabrał stamtąd wszelkie dane i wymazał całą bazę danych. następnie poinformował sprzedających i kupujących na tych portalach - a miał ich adresy mailowe z ukradzionych baz danych -, że ich dane są na jego portalu. W ten sposób, niejako przez jedną noc, zyskał 6000 (kryminalnych) użytkowników i stał się największym rynkiem handlu skradzionymi danymi kart kredytowych.


Interes Butlera rozrastał się w szybkim tempie i przynosił też bardzo znaczne zyski. Jednak głównym motorem działalności Butlera nie był zysk, lecz chęć pokazania, że jest lepszy (jako hacker) od innych. Butler to prawdziwy hacker z zamiłowania.


Ten potężny i szybko rozrastający się nielegalny business zainteresował wnet FBI. FBI, jak na razie bezskutecznie, zwalcza kradzieże kart kredytowych. Od 2005 skradziono jedynie w USA przeszło 149 milionów danych kart kredytowych, a straty wynoszą 67 miliardów rocznie. FBI przemyciła swego agenta to złodziejskiej szajki Butlera i kiedy już zebrała wystarczająco dowodów przestępstwa zaaresztowała Butlera ponownie. Tym razem sąd wykazał się absolutnym brakiem zrozumienia dla hackerskiej żyłki Butlera i skazał go na 30 lat więzienia.

Linki:

- O hackerach
- Artykuł w Wired
- Artykuł w Computerworld

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Oj z tymi hackerami to my wciaz mamy problemy, a w zasadzie nasz bank, ktory zle nas chroni.
Kilka razy juz nas okradli, teraz bedac w Polsce tez malzonek zlozyl reklamacje, bo znowu kilkaset dolarow ucieklo nam na zakupy internetowe dokonane przez jakiegos zlodzieja w jakims obcym kraju!

Mysle, ze takich sprytnych zlodziei internetowych sa tysiace... jednego znajda, a jego miejsce zajmuja kolejni!

No i z jednej strony radosc z takiego wynalazku jakim jest internet jest ogromna, a z drugiej strach!

Krzysztof pisze...

@Wildrose, Ale to okropne, jak Was tak ciągle okradają. Mnie to się jeszcze na szczęście nie przydarzyło.

Anonimowy pisze...

pewnie w więzieniu nie tylko od wolności będzie odstawiony, ale i od komputera, bo jak nic, pewnie znowu nastepny biznes by rozkręcił:)-dew

Marcin pisze...

Nie wiem dlaczego ale zawsze slowo "haker" kojarzy mi sie z obronca ucisnionych, z kims dobrym - dzialajacym w dobrej wierze a tymczasem sa to zwykli zlodzieje.


Z pewnoscia ludzie ktorzy okradaja banki (w sposob standardowy) rowniez chca sie pochwalic jacy to super stratedzy z nich itd. Dziala podobny mechanizm psychologiczny.


Szkoda, ze hakerzy nie moga pochwalic sie swoimi zdolnosciami w inny sposob.

A swoja droga, wcale nie byl taki dobry - skoro dal sie zlapac.

Pozdrawiam serdecznie :)

Krzysztof pisze...

@Dewaluacja - Tak właśnie jest. Kevin Mitnick, inny słynny hacker, który już odsiedział swą karę, miał zakaz zbliżania się do komputera nie tylko w więzieniu, ale i długo potem.

@Psychika, Całkowita racja. Początkowo słowo hacker określało kogoś o nadzwyczajnych zdolnościach informatycznych, a przestępców cybernetycznych nazywano cracker. Jednak z biegiem czasu to rozróżnienie zanikło i mediach powszechnie nazywają hackerami przestępców. Ku olbrzymiemu niezadowoleniu tych prawdziwych hackerów.

On chyba czuł się zbyt pewny i dlatego go złapali. Tak jest jest z reguły z przestępcami. ;)

Dzięki za życzenia. I wzajemnie.

Anonimowy pisze...

Mam problem z taką karą jak 30 lat więzienia dla tej klasy hackera. Moim zdaniem wymiar sprawiedliwości nie dorósł do tego typu przypadków. Należałoby wymyślić dla niego taką karę, która uniemożliwiłaby mu dalszą działalność, była dla niego uciążliwa, ale jednocześnie wykorzystywała jego genialny umysł dla społeczeństwa. Nie potrafię sobie takiej kary wyobrazić oczywiście, ale obawiam się, że wymiar sprawiedliwości nawet nie zadał sobie trudu, żeby coś logicznego wymyślić.

Marcin pisze...

Froasia


KAzdy przestepca jest w czyms dobry, blyskotliwy.

Trzeba by wiec potencjal kazdego w ten sposob wykorzystywac.

Krzysztof pisze...

Rzeczywiście naprawdę szkoda aby takie talenty marnowały się w ciupie. Ale jak ich lepiej "wykorzystać" też nie wiem.

Ja też uważam, że trzydzieści lat to zbyt surowy wyrok i masz rację Froasiu pisząc, że sądy sobie nie potrafią z tym rodzajem przestępstw poradzić. Jednak trzydzieści lat to zdecydowanie za dużo. Ileż wtedy powinni dostać Ci (jak na przykład Madoff) którzy ukradli miliardy i doprowadzili świat do dramatycznego kryzysu?

Ostatnio jednak wyrok 30-tu lat zdaje się on być bardzo popularny. Sąd turecki skazał hackera Maksika też na trzydzieści lat.

Anonimowy pisze...

Nie zgodzę się do jednego, Prawomocny wyrok, opiewał na 13, a nie jak podano w powyższym artykule 30 lat. Max Vision, przy dobrym sprawowaniu wyjdzie na wolność w grudniu 2018 roku.
Pozdrawiam