piątek, stycznia 16, 2009

Marzenie o gwiazdach

Peter Diamandis ma jedno wielkie marzenie. Chce on wyprowadzić ludzkość w kosmos. Chce otworzyć nam drogę do tego niebotycznie wielkiego rezerwuaru przestrzeni i surowców i uwolnić nas od ziemskiej ciasnoty i ograniczeń.

Od wczesnego dzieciństwa Diamandis jest zafascynowany lotnictwem i kosmosem. Bracia Wright, Lindbergh i inni nieustraszeni ludzie gotowi poświęcić swoje życie dla jednej wspaniałej idei to jego idole. Ich wielkość to zdolność przekroczenia nieosiągalnych granic, uczynienia czegoś co w powszechnej opinii uchodzi za niemożliwe.

A trochę później, w czasie gdy Diamandis, dorastał, realizowany był program Apollo. Peter Diamondis śledził zafascynowany pierwsze ludzkie kroki na księżycu i absolutnie wszystko związane z tymi lotami. I ta fascynacja pozostała mu do dzisiaj. Jego rozczarowanie było wielkie gdy zatrzymano program Apollo. Wtedy to chyba postanowił ze to właśnie on otworzy wrota kosmosu ludzkości. Zrozumiał on też, że jedynie poprzez prywatne inicjatywy może ten cel
osiągnąć.

Peter Diamandis, Amerykanin greckiego pochodzenia, absolwent MIT, założyciel i prezes wielu firm i organizacji - jak na przykład Zero Gravity Corporation, która urządza loty w trakcie których można przeżyć stan nieważkości - ma olbrzymi dar przekonywania. Jego głęboka wiara, że to co jest niemożliwe dzisiaj jutro będzie czymś powszechnym otwiera mu drzwi sponsorów i przekonuje ostatnich wątpiących.

W roku 1995 Diamandis zakłada fundację X Prize. Celem X Prize jest wspieranie wszelkich inicjatyw i rozwoju technologi przydatnych do podróży kosmicznych. X Prize wyznacza konkretne cele i bardzo wysokie nagrody za ich osiągnięcie. Motywem przewodnim X Prize jest "Rewolucja poprzez współzawodnictwo".



Pierwsza nagroda w wysokości 10 milionów znaną jest jako Ansari X Prize. Wygrał ja w roku 2004 zespół wokół Paula Allena (jeden z założycieli Microsoftu) za wystrzelenie w kosmos statku SpaceShipOne zdolnego do transportowania 3 ludzi na co najmniej 100 km ponad powierzchnię ziemi.


Następny, logiczny krok to lądowanie na księżycu w roku 2014 - Google Lunar X Prize. 16 firm walczy tutaj o piękna sumkę (pomijając naturalnie ten wspaniały cel), a mianowicie 20 milionów, którą ufundował Google.

Pomysł wyznaczania nagród za osiągnięcie czegoś w danym momencie nieosiągalnego nie jest wcale tak całkiem nowy. Do historii weszła nagroda Ortegi w wysokości 25.000 dolarów - ciekawe jaką wartość miałyby ta suma dzisiaj - za pierwszy przelot samolotem nad Atlantykiem. Nagrodę tę zgarnął Lindbergh w roku 1927.


Fundacja X Prize to już prawie fabryka nagród. Cała seria takich nagród w różnych dziedzinach jak motoryzacja, genetyka jest właśnie przygotowywana, a wyścig w kosmos właśnie trwa.

Peter Diamandis znalazł chyba optymalna drogę do realizacji swoich marzeń. Te olbrzymie nagrody mobilizują niezliczonych śmiałków jak również spore zasoby finansowe. Dzięki temu wpływ tych nagród na ukierunkowany rozwój praktycznych zastosowań sięga daleko poza wymiar tych sporych, ale wobec wyznaczonych celów skromnych nagród Chyba jeszcze niejeden raz usłyszymy o tym miłym Amerykaninie greckiego pochodzenia i jego organizacji X Prize.

Linki:

Reblog this post [with Zemanta]

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Calkiem przystojny ten marzyciel i ma niezla pasje :)
Mam nadzieje, ze uda mu sie zrobic krok naprzod w swoich marzeniach i pod jego inspicjami powstanie jakis szybki wehikul, jakas ksiezycowa taksowka, ktora bedzie mozna przejechac sie na spacerek na Ksiezyc chocby :)
A moze uda sie komus wymyslec rodzaj teleportacji!

marga pisze...

ludzie z pasjami sa niezwykle interesujacy, nie mniej jednak, ja wole gniezdzic sie na ziemi ;)))