piątek, lipca 24, 2020

Nowe średniowiecze nadchodzi

W tym świetnym artykule profesor Matczak pokazuje jak ważny jest szacunek konstytucji dla ładu społecznego. Na marginesie rozważań o rzekomo nadchodzącym nowym średniowieczu profesor Matczak bardzo dobitnie pokazuje znaczenie konstytucji jako tego wspólnego mianownika dla różnych, zwalczających się grup społecznych. Oczywiście wielu sądzi, że jedyne dobrym rozwiązaniem jest narzucenie innym własnej interpretacji świata i zasad zachowania. Takie dążenie do pewnego absolutu jako prawdy ostatecznej i nadrzędnej zapewne skrywa się za tą tęsknotą do średniowiecza. Dla wielu ludzi średniowiecze kojarzy się z religijnością wyłączającą jakiekolwiek różnice poglądów i wolność wypowiedzi. Wszyscy muszą podporządkować się bezwględnie obowiązującej doktrynie, a wszelakie odstępstwa od tego są karane z okrutną surowością. Społeczeństwo takie sprawia wrażenie jednolitego. Ale to tylko wrażenie. Te skryte różnice i różnorakie interpretacje, czy nowe idee uwidaczniają się prędzej czy później, często prowadząc do bardzo siłowych konfliktów.


Pojawia się więc pytanie jak zapewnić wolny przepływ idei i poglądów, walkę na argumenty, a nie brutalną przemoc jednych wobec drugich. Rozwiązaniem które się sprawdziło w wielu krajach jest państwo prawa, którego podstawowe reguły zawarte są w konstytucji. To takie minimum na które muszą się zgodzić wszystkie grupy społeczne. Taką rolę spełnia też konstytucja amerykańska, która dla wielu Amerykanów stała się nadrzędną księgą reguł, która stoi ponad wszelkimi podziałami społecznymi. Jak pisze profesor Matczak:

„W USA wytworzył się patriotyzm konstytucyjny – poczucie, że choć tak wiele ludzi dzieli, są rzeczy, które trzeba wynieść ponad podziały, bo wspólnotę trzeba oprzeć na jakimś wspólnym mianowniku. Nie mogą nim być konkretny bóg, konkretna moralność czy konkretna religia, ponieważ co do kwestii religijnych trudno się nam zgodzić nawet przy świątecznym stole. Skoro nawet podręczniki savoir-vivre’u odradzają dyskusję na ten temat, by nie doprowadzić do awantury, jakże mamy się dogadać w kwestiach religijnych na poziomie wielomilionowego społeczeństwa? Jak mawiał jeden z sędziów Sądu Najwyższego USA, konstytucja jest właśnie po to, żeby pewne kwestie wynieść ponad spór polityczny. Żeby istniało pewne aksjologiczne minimum, którego nie kwestionujemy, ponieważ bez niego nie damy rady obok siebie żyć. Innymi słowy: konstytucja jest nam potrzebna nie po to, żeby znieść odmienności, ale po to, byśmy mimo naturalnych odmienności się nie pozabijali.”

Drugim takim filarem gwarantującym rozsądne współżycie grup społecznych o często radykalnie różnych poglądach jest świeckie, neutralne wobec partykularnych interesów państwo. Przejęcie państwa przez jakąkolwiek grupę społeczną prowadzi do nierówności i narzucania światopoglądu jednej grupy wszystkim innym. 


Niestety polityka pisu prowadzi dokładnie do takiej wypaczonej sytuacji i demoluje względny ład społeczny ostatnich 30 lat. Pis nie tylko nie reformuje organizacji państwowych, ale wręcz je lekceważy i niszczy. Polityka pis to wymiana kadr na swoje. Decydującym kryterium naboru nowych kadr jest wiernopoddańczość wobec pisowskich decydentów. Również siłowe narzucanie ideologii nacjonalno-katolickiej jako wszystkich obowiązującej polaryzuje społeczeństwo i niszczy kruchą równowagę sił. 

Brak komentarzy: