niedziela, czerwca 22, 2014

Monarchia czy republika?

Ostatnich kilka dni spędziłem w Zurychu na spotkaniu europejskich firm telekomunikacyjnych. Były to bardzo fajne trzy dni. Ciekawe z fachowego punktu widzenia spotkanie, mili koledzy z całej Europy, większość z których dobrze już znam. A do tego Zurych, ładne, bogate miasto, pięknie położone nad jeziorem i jego mieszkańcy, grzeczni i wesoli ludzie. Mnóstwo kawiarnii i restauracji, pełnych młodych, kolorowo ubranych ludzi. Pogoda też nam dopisała, więc czego jeszcze można sobie życzyć?

Wieczory spędzaliśmy w tradycyjnych knajpach jak na ten przykład w Zeughauskeller. I to właśnie tam sprowokowałem zażartą dyskusję o monarchii. Przy stole siedzieli, obok dwóch kolegów z Turcji (ale tej jej europejskiej części), ja i Szwajcar, oboje gorliwi zwolennicy republiki i dwóch monarchistów z Hiszpanii i Danii. Aha i jeszcze był z nami Portugalczyk, który bliżej nie sprecyzował swojego zdania. Duńczyk przyznał wprawdzie, że jest za monarchią w Danii i że większość Duńczyków lubi ich królową, ale nie uzasiadniał dalej dlaczego tak jest. Natomiast Hiszpan okazał się być bardzo zdecydowanym zwolennikiem monarchii, nie tylko lubiącym ichniego króla, ale zasadniczo przekonanym o wyższości monarchii nad innymi formami państwowymi.

Hiszpana koronnym argumenten jest przekonanie, że królowie są od dziecka przygotowywani do rządzenia i dlatego ich kompetencje dużo przewyższają te na krótko wybranego prezydenta. Poza tym, ponieważ król to funkcja na całe życie, królowie utożsamiają się ze swoją funkcją dużo bardziej niż wybrany na kilka lat prezydent. Kolega Hiszpan to człowiek bardzo emocjonalny. Jak coś opowiada, to widać, że to go porusza i jest dla niego bardzo ważne. Pozwoliłem mu się więc obszernie wypowiedzieć i zaprezentować jego poglądy. Szwajcar krytykował go cały czas, co tylko motywowało Hiszpana do szukania dalszych monarchistycznych argumentów. Ja, jako zdeklarowany republikanin, musiałem więc stawić opór hiszpańskiemu monarchiście. Moim zdanien najważniejszy argument przeciwko monarchii wynika z przekonania o równości wszystkich ludzi wobec prawa i równych szans dla wszystkich. Ta regóła to podstawa nowoczesnych społeczeństw i jej ważność jest udokumentowana w konstytucjach chyba wszystkich państw europejskich. Jakakolwiek klasowość społeczeństwa, w tym również szczególna rola króla jest oczywistym pogwałceniem tej podstawowy demokratycznych społeczeństw.

Również do pewnego stopnia słuszny argument o wyjątkowym przygotowaniu króla do rządzenia nie jest do końca przekonywujący. A co jeżeli ten król nie nadaje się do tej funkcji? W takim przypadku nie pomoże najlepsze przygotowanie. Takich niezdatnych króli znamy z historii wielu. Prawdopodobnie dlatego nawet w państwach których głową jest król jego praktyczna rola jest bardzo ograniczona. Najczęściej ma tylko funkcje reprezentacyjne. Współczesne monarchie nie cenią więc zbytnio tego fenomenalnego przygotowania króli do rządzenia.

I tak to politykując i popijając dobre szwajcarskie piwo spędziliśmy wspólnie pomimo pewnych różnic światopoglądowych bardzo miły wieczór. Następne takie spotkanie mamy pod koniec października.

Brak komentarzy: