Sezon adentowy już w całej pełni. We Wiedniu na prawie każdym placyku jest pojawił się adwentowy rynek. Można kupić coś co nikt nie potrzebuje, napić się punchu czy gluehwein (gorące wino z przyprawami), czy zjeść jakiś tutejszy smakołyk. Mnóstwo Autokarów przywozi zwiedzających z bliższych czy dalszych z okolic, również Chech, Słowacji czy Węgier. Jest więc mnóstow ludzi, kolorowo i dobry nastrój. W niedzielę odwiedziliśmy taki adwentowy rynek przed ratuszem, a parę minut dalej są dwa równie fajne na Freyung i Am Hof.
1 komentarz:
Lubie te swiąteczne jarmarki, w Polsce powoli zaczynaja sie pojawiać gdzieniegdzie głownie w duzych miastach! A w Tokio niedaleko mojego miejsca zamieszkania przy centrum handlowym powstał taki malutki jarmark!
Prześlij komentarz