19.10.07, piątek po południu.
Jestem właśnie na lotnisku (Schwechat) i czekam na lot do Londynu. Przede mną londyński weekend, a potem konferencja RSA.
Za mną nieco zwariowany tydzień. Monachium, Berlin, a teraz Londyn w ciągu jednego tygodnia! W między czasie ISO 27001 audit - pozytywnie zakończony - no i oczywiście parę innych trochę bardziej normalnych czynności.
Mam nadzieję, że nieco odpocznę w tym Londynie. Ostatnio - no to trwa już sporą chwilę - jestem ciągle zmęczony i niewyspany. I to niezależnie od ilości snu. B twierdzi, że to objaw przemęczenia ostatnich lat. B mówi, że to zmęczenie gromadziło się w moim przypadku od lat co najmniej dziesięciu i jeden czy dwa dni odpoczynku nie mają na nie żadnego wpływu. Wygląda, że ma rację.
Jak nie wypocznę, to może przynajmniej na parę dni zapomnę o tych normalnych problemach dnia codziennego. No i może trochę pomyślę o moim życiu. Okazja do tego dobra, bo właśnie są moje urodziny. Urodziny w wieku nazwijmy go bardzo dojrzałym to nie jest zbyt radosny moment. Przypomina on nam bardzo wyraźnie o przemijaniu.
Niestety nie obowiązuje mnie już od bardzo dawna ta reguła sprawdzania wieku, którą przeczytałem kiedyś w jakimś pubie. W dowolnym tłumaczeniu brzmi ona tak - "Jeżeli jesteś na tyle szczęśliwy aby wyglądać na mniej niż 21 lat, to będziesz musiał nam pokazać, że już ukończyłeś lat 18, aby zamówić alkohol". Nie, ja już nie jestem takim szczęściarzem :-((.
2 komentarze:
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Chmielewska mowi o sobie "Kadlub przywiedly, a dusza mloda"...no i o to chodzi Krzysku :)))
@serdeczne dzięki. Dobra ta Chmielewska.
Prześlij komentarz