Austria jest nadal krajem religijnym. Prawie trzy czwarte ludności twierdzi, że są ludźmi religijnymi. Około 30% określa siebie samych jako niereligijnych, a jedynie 4% jako zdeklarowanych ateistów.
Taki obraz austriackiego społeczeństwa pokazuje najnowsza ankieta europejskich wartości, której wyniki właśnie opublikowano. Dane te są zbliżone do wyników ankiety z roku 2000.
Interesujący jest jednak spory spadek ilości religijnych ludzi na wsi i w małych miasteczkach, rejonów tradycyjnie dużo bardziej religijnych niż duże miasta. Podczas gdy ilość religijnych osób we Wiedniu nie zmieniła się od roku 2000 i wynosi nadal około 50%, to liczba ludności laickiej na wsi wzrosła z 16% do 34%.
Taki obraz austriackiego społeczeństwa pokazuje najnowsza ankieta europejskich wartości, której wyniki właśnie opublikowano. Dane te są zbliżone do wyników ankiety z roku 2000.
Interesujący jest jednak spory spadek ilości religijnych ludzi na wsi i w małych miasteczkach, rejonów tradycyjnie dużo bardziej religijnych niż duże miasta. Podczas gdy ilość religijnych osób we Wiedniu nie zmieniła się od roku 2000 i wynosi nadal około 50%, to liczba ludności laickiej na wsi wzrosła z 16% do 34%.
Ankieta ukazuje też dwa inne ciekawe trendy. Po pierwsze ludzie odchodzą od "urzędowych" kościołów i szukają "prywatnych" rozwiązań na religijność. Druga tendencja to powrót do religii jako pewnej tożsamości kulturowej, po to aby odgrodzić się w ten sposób od obcych (cudzoziemców) i innych religii, przede wszystkim islamu. Ten trend to z pewnością rezultat bardzo mocnej politycznej polaryzacji wokół islamu.
3 komentarze:
Dziwna ta spora liczba niewierzacych na wsi... moze po prostu mieszczuchy powoli przenosza sie na wies?
hmm... a może ludzie zaczynaja myslec... obserwowac.. wyciagac wnioski?... Przynajmniej dla mnie o tym by swiadczyl wynik ankiety... Mysle, ze to trend nie tylko w Austrii... Do pewnego momentu Kosciol byl instytucja niekrytykowalna... Przynajmniej bardzo bym sobie zyczyla, zeby wlasnie to wplynelo na wynik..
Aczkolwiek jak slysze o napalonych pseudokatolikach szykujacych marsze w Polsce w dniu koncertu Madonny, gdyz przypada on w swieto religijne - to nie powiem ciarki.. a wrecz i ciary przechodza mi przez plecy...
I co mnie najbardziej zawsze fascynowalo - dlaczego w ludziach tak gloszacych wiare (czyli z zalozenia rowniez jakby milowanie blizniego swego - wszak jak siebie samego ) jest tak malo otwartosci na innych.. tolerancji...
@Wildrose, Ty MAS rację. Wieś dzisiaj to już nie to samo co kiedyś. Pełno tu mieszczuchów - liberałów bez tradycji -takich jak na przykład ja. :)
@Jazzowa, ja myślę, że jest wielu ludzi o sklonnosciach do radykalizmu czy wręcz fanatyzmu. Ideologia - religia, ateizmq nationalizm czy komunizm - o którą oni walczą jest w zasadzie drugorzędna. U nich decydująca jest ta psychiczna cecha pchajaca ich do fanatyzmu. Oczywiście nie są oni tego świadomi.
Prześlij komentarz